czwartek, 21 lipca 2016

Negatywna opinia !


Cześć wszystkim :)

W dzisiejszym poście negatywna opinia karmy dla kota KiteKat.



Kupiłam ostatnio  karmę kochanej kotce, jednak od początku coś było nie tak. Karma po otworzeniu pierwszej saszetki w ciągu paru godzin nie za ładnie pachniała, nawet gdy znajdowała się w lodówce. Kolejna saszetka była ok wiec zbytnio się nie przejęłam, 2, 3 tak samo, wszystko w porządku. Późniejsze saszetki, gdy je otworzyłam smród był straszny, nie wiem nawet, do czego go porównać tak śmierdziało. Termin ważności na pudełku, jak i saszetkach był ok, bo aż do 2017 roku. 



W sklepie karma leży na półkach wiec nie było to możliwe, aby się zepsuła nagle w domu. Nie był to pierwszy zakup karmy KiteKat natomiast na pewno ostatni.
A wy spotkaliscie się z czymś takim ??

6 komentarzy:

  1. To dziwne, nigdy mi się coś takiego nie przytrafiło...
    http://mirella-view.blogspot.com/

    OdpowiedzUsuń
  2. Nigdy mi się nic takiego nie przydarzyło, ale odradzam tą i inne marketowe karmy ze względu na skład. W Kitekat są uzależniacze i zboża, a kicia ma potem chore nerki.

    OdpowiedzUsuń
  3. Ja też jestem zdania, że karma Kitekat ma pełno uzależniaczy. I miałam podobną sytuację. Moja kotka nie chce jeść tej karmy po kilku godzinach od otwarcia, bo bardzo brzydko pachnie i nie jest świeża.
    z-pasja-w-obiektywie.blogspot.com

    OdpowiedzUsuń
  4. Hm, może to akurat jakaś wadliwa seria była? No ale może to też taki mały znak, że pora spróbować czegoś innego, sięgnąć po coś nowego, dać szansę jakimś innym produktom :)

    OdpowiedzUsuń
  5. Te słodycze wyglądają przepysznie! Jestem Mega zazdrosna, bo sama chciałabym ich spróbować! :)

    OdpowiedzUsuń
  6. Może kotu zasmakuje Pedigree? A poważnie to mogło się zdarzyć tak że ktoś poprawił datę przydatności , albo tir stałz za długo w 30C .
    Yankee

    OdpowiedzUsuń